Obawiam się iż odpowiedź będzie dłuższa i ciekawsza aniżeli Twa historia mości Łowco, nie jestem biegłym badaczem średniowiecznych angielskich dziejów, lecz sądzę, iż każde, absolutnie każde dziecię w Twej rodzinnej wiosce, wyśmiałoby tę bajkę, po prawdzie nikt nigdy nie wymagał od Łowców aby posiadali talent bajania lecz zapewne każde z dzieci w wiosce z której pochodzisz wyśmieje Cie. O tak te dzieci żyją i mają się dobrze. Jak to? no to że, nawet dzieci wiedzą iż niemożliwe jest aby wampiry mordowały o poranku, aż tak głupie jak byście chcieli to wampiry nie są, chyba że to jakiś odział japońskich wampirów kamikadze.  Kolejnym nie dającym mi sypiać w dzień, a tak natrętnie powracającym w Waszych twórczych i nowatorskich, analizach zachowań i zależności interpersonalnych w świecie Kainitów jest często używany zwrot, "horda wampirów", hmm horda to może być barbarzyńców, orków, trolli i tym podobnych zdziczałych kreatur. Natomiast (pisze Te słowa do wszystkich którzy będą mieli tyle oleju w głowie i skłonności masochistycznych aby to czytać i zrozumieć) czy się Wam to podoba czy nie wampiry to nie banda, horda, czy grupa przestępcza, Dzieci Nocy to dużo bardziej zróżnicowane i zhierarchizowane społeczeństwo niż mogło by się Wam wydawać, dzielą sie na klany, w każdym klanie każdy z wampirów pełni ściśle określoną funkcję, a ich metody działania są dużo bardziej subtelne niż może się wam wydawać. Po pierwsze, wampir bawi się swą ofiarą, kusi, wabi, niczym myśliwy na polowaniu, powiedzcie mi mili moi, któryż to myśliwy wraz z "hordą" kolegów po fachu, wpada o poranku wyrżnąć gniazdo królików? Wampir jest jak myśliwy, poluje, goni i szczuje swą zwierzynę, i jest wybredny, nie rzuca się "hordą" na okoliczną wioskę, zdecydowanie bardziej gustuje w krwi arystokracji.

Na koniec co do samego opowiadania, postaraj się o bardziej szczegółowe opisy, popraw błędy ortograficzne.
I nie przejmuj się za bardzo moją krytyką gdyż "oberwało" się Tobie, gdyż jest to któraś z kolei historia do, której wplatacie wątek wampirów i zemsty nie mając o tym zielonego pojęcia. Lepiej pisać o tym o czym się wie, nikt Wam nie każe interesować się wampirami, nie da się opisać losów Łowcy, który w zagadkowych okolicznościach trafił do Venderinu? Wiem że się, da ponieważ kilka opowiadań o profesjach różnego rodzaju, już tutaj przeczytałem i były naprawdę na wysokim poziomie.